Lata mijały, a ja dorastałam, otaczało mnie coraz więcej ludzi. Coraz bardziej potrzebowałam kogoś, kto będzie mnie znał i rozumiał. Spotkałam wiele koleżanek, ale wszystkie mnie w końcu odrzuciły, bo nie byłam taka jak one. W szkole siedziałam zawsze sama w ławce, na przerwach przesiadywałam po kątach i myślałam tylko o tym, aby już wrócić do domu. W podstawówce nie miałam praktycznie nikogo. Bałam się wypowiadać na lekcjach, z nikim nie rozmawiałam, po prostu byli we wszystkim ode mnie lepsi. Musiałam przecierpieć te 9 lat i uciekać stamtąd jak najszybciej.
Odbiegłam od tematu... Przepraszam. Mówiłam o miłości. Tak, spotkałam paru chłopaków w moim życiu, których kochałam, ale oni nie kochali mnie. To jest najgorsze: nieodwzajemniona miłość. Każde moje zakochanie kończyło się płaczem i samotnością. Czekam, czekam, czekam i nikt mnie nie chce pokochać.
Jeśli naszym przeznaczeniem jest spotkanie siebie... to gdzie on jest...? Na kogo czekam...? Jak długo będę jeszcze czekać...? Może się minęliśmy któregoś dnia i siebie nie spostrzegliśmy...? Skąd mam wiedzieć na kogo czekam...? Gdzie mam na niego czekać...? Niech ktoś mi odpowie, do cholery...!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz